Historia pewnej sukienki
Dla każdej Panny młodej najważniejszym chyba elementem w jej Wielkim Dniu jest suknia ślubna. Zakładając ją tylko raz w życiu, chce mieć pewność, że jest wyjątkowa i odpowiednio podkreśla urodę. Oprócz tych funkcji suknie ślubne (Warszawa – Anna Kara) mają także bardzo ważne znaczenie symboliczne. W naszej kulturze założenie sukni w innym kolorze niż biel jest niecodzienne i robią to w większości indywidualistki.
Biel jest symbolem czystości i niewinności przyszłej żony. Suknia koloru ecri czy cappuccino przeznaczona jest dla kobiet rozwiedzionych lub posiadających dzieci. Tradycja odchodzi jednak powoli do lamusa, gdyż jesteśmy coraz bardziej otwarci i nie razi nas widok kobiety po rozwodzie w bieli. W innych kulturach tradycyjny ubiór kobiety wstępującej w związek małżeński powinien być barwy czerwonej. Czerwień oznacza bowiem powodzenie w przyszłym życiu. W naszej tradycji kojarzy się nieprzyzwoicie.
Dziś oferty salonów mody ślubnej prześcigają się w unowocześnianiu strojów ślubnych. Rozszerzona gama kolorystyczna i mnogość fasonów przyprawia o zawrót głowy. Niestety pustoszy również portfele. Współcześnie nie pamiętamy już o tym, że ubiór panny młodej był wyznacznikiem jej statusu społecznego. Dlatego śluby zawierane w wyższych warstwach społecznych przesycone były klejnotami i różnorodnością materiałów.
Suknie jakie widzimy współcześnie odchodzą od tradycyjnej symboliki. Panna młoda miała wyglądać pięknie, ale jednocześnie skromnie i niewinnie. Te dzisiejsze czasem nawet nie przypominają nawet ślubnego stroju. Obecnie nie dziwi nas kobieta w krótkiej sukience przed ołtarzem. I chyba nic w tym złego. Byleby suknia nie przesłaniała tego, co w tym wyjątkowym święcie najważniejsze.